Leżę ja ci sobie w moim domku, odpoczywam, relaksuję się i nagle słyszę - gołąbki przyleciały.
Na hasło gołąbek, tudzież sikorka, szpak czy inny skrzydlaty, melduję się przy oknie.
Najpierw ostrożnie patrzę przez firankę, co się dzieje, udając wiewióra dla niepoznaki. A potem myk,
wychylam się i wołam "a kuku, mam cię". Zazwyczaj wtedy gołąbki odlatują, ale tym razem chyba mnie jednak nie przyuważyły, tak się dobrze zakamuflowałem, i dzięki temu mogłem sobie dłużej pooglądać skrzydlatych przyjaciół.
Tak minęło przedpołudnie. Po południu zdecydowaliśmy z Maćkiem, że należy nam się wzmacniająca drzemka, bo przed nami jeszcze harce, gonitwy i swawole.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
6 lat temu
Dopiero Was odkryłam i czym prędzej dodałam do listy odwiedzanych blogów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo dziękujemy za odwiedziny:) Polecamy się na przyszłość:))
OdpowiedzUsuńJak słodko śpią :))
OdpowiedzUsuń