Wraz ze słońcem przybyłem na działkę. Wyszedłem z klatki, poleciałem na sąsiednią działkę, poślizgnąłem się i... wpadłem do bliżej nieokreślonej zasadzki wodnej. Skąpałem się. Szybko wygramoliłem się i pobiegłem do domku.
Widzicie moje biedne zmoczone łapki :(((
Ledwo się otrząsnąłem po tej tragedii, a tu patrzę...
Szara kotka, ludzie wołają na nią Dosia, niby pamiętam, że była, ale szok... Pytam się, co tu robi, a ona: a ty co tu robisz i tak w koło maciej, aż w końcu dałem spokój i poszedłem schować się w wersalce.
Jak na razie w wersalce fajnie jest. Wychodzę na chwilę, sprawdzam sytuację i... idę z powrotem spać.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Oj znamy to kąpanie, znamy :-)))
OdpowiedzUsuńteż miałam takiego szybkiego :-)))
Ale wczasy to masz fajne rudzielcu...
Czyli wszystko wraca do normy :))no może poza tą kąpielą :))
OdpowiedzUsuńTakiemu to dobrze :))...
OdpowiedzUsuń