sobota, 7 listopada 2009

Jestem

Nareszcie się wykurowałem, głos mi powrócił i znowu mogę drzeć się ile sił, jak mi ludzie nie dają, czego chcę.
Słuchacie, rewelacja. Odkryłem niedawno, że w domu stoi taka ni to skrzynka, ni to wielki obraz. Co prawda przechadzałem się po tym wielokrotnie, ale nie wzbudziło to mojego zainteresowania, choć wujaszek Rudy mówił, że tam czasami ptaszki są i inne zwierzęta. W każdym bądź razie pewnego dnia patrzę, a to pudło świeci się i migocze. Przypatrzyłem się temu z uwaga i co widzę...... ano jakieś śmieszne paski latające w tę i z powrotem, to ja ci myk na stolik i próbuję je zatrzymać, ale w tym momencie weszli do pokoju ludzie i narobili strasznego rabanu. Trochę się wystraszyłem i pomyślałem, że wojna jakaś czy co, a ja chciałem tylko te latające paski zatrzymać. Też mi termedyje.
Dzisiaj ludzi nie było, patrzę, a tam pokazują, w tym pudle, pogodę, to ja myk na stolik i patrzę, co nas dzisiaj czeka.

Hmmm, pokazują deszcz,


patrzę na okno, a tam deszczu nie ma, ściemniają jak zwykle.

Patrzę ponownie, a tu za tydzień w sobotę znowu deszcz. Nie żebym się tym przejmował. Ja z domu nosa nie wychylam, ale Maciek się pytał, bo on z niewiadomych mi przyczyn ciągle na dwór chce wychodzić. Też mi coś.
Jak już napatrzyłem się w to pudełko z pogodą , patrzę, a wujaszek Rudy na kaloryferze siedzi. Wskoczyłem na drzewo i pytam, co robi, bo bawić się chciałem, ale myślę - może znowu medytuje czy coś .

Na medytacje to jednak nie wskazywało, raczej na mycie, postanowiłem więc trochę mu podokuczać.

Co prawda, jak widać nie był tym zadowolony, ale co tam. W końcu jestem małym kotkiem i wszystko mi wolno.
A że Maciek nic nie robił, to postanowiłem, aby jemu podokuczać, może zapomni i przestanie wystawać pod drzwiami .


A potem zjawił się człowiek z linkami. Linki jak linki, pobawić się można, ale zobaczcie te kapcie. Rewelka, no nie? Aż trudno się oprzeć, aby na nie nie skoczyć i potarmosić.

Nie dają tarmosić, to idę spać, w końcu za oknem plucha, a i biomet podobno niekorzystny, to co innego zostało,

jak wyciągnąć się na łożu i śnić, śnić, śnić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz