W pojedynkę albo grupowo,
razem lub osobno, jak kto woli.Kiedy znudzi nam się to wylegiwanie, skaczemy ludziom na kolana i domagamy się miziania. Najlepiej z rana zaraz po śniadaniu.
Albo wieczorem przed snem, wtedy najlepiej się po mizianiu śpi.
No dobra, to pudełko z piłką w środku nie takie wcale głupie, ale my i tak wolimy użyć swojej wyobraźni i polować na "myszy" schowane w zwalonym przez nas domku.
A kiedy i polowanie nam się znudzi, zawsze znajdujemy awaryjne wyjście, czyli nurkowanie do wersalki i czekanie na "wroga", który nas tam wypatrzy.
A kiedy i to nam się opatrzy, pozostaje tzw. wspólne medytowanie,
albo jakby tu powiedzieć, nasze ulubione wręcz zajęcie............. spanie.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz